
parku i robiłam około 5-8 km. Szczerze mówiąc ledwo żyłam bo musiałam jeszcze ogarniać domowe obowiązki, a przy tym miałam znacznie mniej snu niż kiedyś. Miną miesiąc, dwa a waga spadła tylko o 2 kg......Trochę mnie to martwiło....po konsultacji z ginekologiem i fizjoterapeutą dostałam zielone światło na ćwiczenia. No i zaczęło się 😃 ćwiczyłam raz dziennie, chociaż 30 minut, a jak nie udało mi się tego zrobić to robiłam długie spacery bardzo szybkim tempem. Kiedy Emma miała 6 miesięcy to już zaczęłam biegać, stopniowo najpierw 2-3 km , po paru tygodniach 4-5 km aż w końcu 7 km. wkroczyła dieta 1500 kalorii, ćwiczenia w domu oraz dużo ruchu z dzieckiem 😜 I tym sposobem zleciałam 6 kilogramów 💪💪 Jak widzicie.....nie jest tak łatwo nawet osobom wyćwiczonym i z dobrą "pamięcią mięśniową". Wszystko leży w genach ..... tak myślę. Jedni dzień po
porodzie ważą mniej niż przed ciążą ( zazdroszczę ) a inni męczą się rok z nadbagażem.
Tak więc do mojej masy wyjściowej brakowało mi 7 kg. Waga 79 kg i z takim wynikiem dowiedziałam się, że jestem w kolejnej ciąży. Mam tylko nadzieję , że przytyje mniej niż 21 kg bo jak przytyję tyle to będę ważyła ponad 100 kg😱😱😲
Będę zdawała relację jak sobie radzę 😃 tymczasem